Branża transportu drogowego w ostatnich latach zmaga się z wieloma wyzwaniami. Oczywistym wydaje się kryzys w branży wywołany spadkiem produkcji i bessą w Europie, przede wszystkim na rynku niemieckim. Niemniej istotnym problemem, który nas dotyka jest niedobór kierowców na rynku pracy. Według różnych raportów w Polsce brakuje obecnie od 120 do 230 tysięcy zawodowych kierowców, co ma istotny wpływ na funkcjonowanie całego sektora TSL (Transport, Spedycja, Logistyka). Co więcej, według wielu przesłanek rynkowych, problem ten będzie się tylko pogłębiał.
Polska, obok Niemiec i Hiszpanii, jest krajem najbardziej dotkniętym kryzysem ze względu na znaczny udział branży w PKB tych krajów. Obecnie w Polsce branża transportu drogowego stanowi około 7% PKB oraz odpowiada za 6,5% zatrudnienia – w tym ponad 700 tysięcy kierowców zawodowych. Są to liczby, które sukcesywnie rosną od lat, jak możecie sprawdzić w naszych poprzednich artykułach o rynku pracy w branży TSL. Problemy w naszej gałęzi gospodarki są odczuwalne w skali całego kraju, dlatego też postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej problemowi niedoboru kierowców.
Przyczyny niedoboru kierowców
Czynnik demograficzny jest najczęściej wymienianą przyczyną problemu z niedoborem kierowców w transporcie drogowym. Znaczna część aktywnych zawodowo w tej grupie pracowników to osoby w wieku powyżej 55 lat, zbliżające się do wieku emerytalnego. W samym 2024 roku liczba kierowców spadła o 12 tysięcy. Te bardziej optymistyczne szacunki wskazują na odpływ 150 tysięcy kierowców w przeciągu pięciu lat. Pesymistyczne natomiast mówią o powiększeniu się luki w braku kierowców do 500 tysięcy wakatów.
Czynnik demograficzny można by uznać za w pełni naturalny i spodziewany, gdyby nie ogólny kryzys demograficzny oraz wyraźnie spadające zainteresowanie zawodem kierowcy w transporcie wśród młodych ludzi. Pytani o przyczynę braku zainteresowania, wskazują oni na trudne warunki pracy oraz długie okresu spędzane z dala od domu.
Mimo, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze transportu i gospodarki magazynowej wynosi 8130 zł brutto (prawie dwukrotność minimalnego wynagrodzenia), wielu kierowców uważa, że zarobki nie rekompensują trudnych warunków pracy, takich jak długie godziny spędzone w trasie czy stres związany z odpowiedzialnością za przewożony ładunek. Trzeba bowiem uczciwie przyznać, że praca kierowcy jest bardzo wymagająca.
Niestety, co jest kolejnym powodem omawianego problemu, praca kierowcy zawodowego nie wiąże się z tak dużym prestiżem, na jaki on zasługuje. Kierowcy są kluczowym elementem w łańcuchu dostaw, który utrzymuje światową gospodarkę w ruchu. Mimo to, często spotykają się z krzywdzącymi stereotypami, przez co również ciężko przyciągnąć nowych pracowników do tego zawodu.
Na koniec warto wymienić rosnące wymagania prawne w podjęciu oraz realizowaniu obowiązków kierowcy zawodowego. Prawo branżowe, w szczególności unijne, nakłada coraz więcej papierologii na kierowców, przez co mają oni coraz mniej czasu na realizowanie swojej podstawowej pracy – tras z ładunkami. Dodatkowo, wiele z tych formalności wymaga dodatkowych opłat, co wpływa na rachunek ekonomiczny pracy w zawodzie. Licencje, dokumenty do uzupełniania, dodatkowe wyposażenie do auta, szkolenia – to kolejne bariery w podjęciu tego zawodu, a nie każda firma przygotowuje do pracy tak jak MAKO TSL.
Podsumowując, główne przyczyny niedoboru kierowców to:
- czynnik demograficzny;
- wysoka odpowiedzialność;
- długie i nieznormalizowane godziny pracy oraz delegacje;
- niewspółmierne wynagrodzenie;
- niska atrakcyjność zawodu;
- rosnące wymagania prawne i formalne.
Wpływ niedoboru kierowców na branżę transportu drogowego
Najbardziej oczywiste skutki braku wystarczającej liczby kierowców są odczuwalne bezpośrednio dla wszystkich – opóźnienia w dostawach, co negatywnie wpływa na płynność finansową firm handlowych i przewozowych. Wartość przeterminowanych zobowiązań w branży handlowej sięga €0,56 mld, z czego sektor TSL zalega firmom handlowym na kwotę €28,5 mln. Wiąże się to ze wzrostem kosztów transportu – aby przyciągnąć i zatrzymać kierowców, firmy transportowe są zmuszone oferować wyższe wynagrodzenia oraz dodatkowe świadczenia.
Sumarycznie niedobór kierowców uniemożliwia realizację wszystkich zleceń, co ogranicza potencjał rozwojowy przedsiębiorstw transportowych i logistycznych. W efekcie może to prowadzić do spowolnienia inwestycji w nowe technologie i innowacje, a w szerszej skali słabnięcie sektora transportowego może prowadzić do spadku konkurencyjności kraju na arenie międzynarodowej oraz do ogólnego spowolnienia gospodarczego.
Najlepszy przykład tego, jak problem braku kierowców może doprowadzić do kryzysu na szeroką skalę, mieliśmy w Wielkie Brytanii w 2021 roku, gdy niedobór kierowców spowodował problemy z dostawami paliw i towarów.
Kolejnym zagrożeniem jest destabilizacja branży, szczególnie dotykająca mniejszych firm w branży TSL, które nie będą w stanie ze względów finansowych i operacyjnych szybko reagować na wzmożoną rotację pracowników oraz wzrost wynagrodzeń. Duży partner logistyczny, jakim jest MAKO TSL, gwarantuje pełen zakres usług niezależnie od koniunktury na rynku.
Podsumowanie
Niedobór kierowców w branży transportu drogowego to złożony problem, który wymaga bardzo głębokiej analizy. Nie jest to zagadnienie czysto teoretyczne – realnie dotyka całej branży, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Skutki są już odczuwalne, nie tylko wewnątrz transportu. Wzrost kosztów logistycznych przełoży się na wzrost cen produktów dla finalnego konsumenta, co z kolei stymuluje inflację. Gospodarka to system naczyń połączonych, w których transport odgrywa bardzo ważną rolę.